Właśnie wróciłam z ukochanych szlaków rowerowych, które z zaciekłą wręcz! przyjemnością przemierzałam, przecinałam wraz z ulubioną! rodziną. Muszę Wam powiedzieć, że te austriackie i alpejskie wiochy, to jest ABSOLUTNIE mój klimat. Muszę Wam powiedzieć, że moja niespełna dwuletnia córka podziela naszą wspólną – małżeńską fascynację oraz te nasze rowerowe wojaże i zajawki wszelkiego rodzaju. Muszę Wam powiedzieć, że to jest takie moje spełnione duże, niemniejsze marzenie życiowe. Taki styl bycia, życia i ogólnego funkcjonowania. A owe duże i największe! marzenie zasponsorował mi Marcin, bo naprawdę! bardzo wiele zależy od tego właśnie!, z kim współtworzymy codzienność. Muszę Wam powiedzieć, ze wiem o czym mówię, piszę.