Jaka jest współczesna Polka seksualna? W jakim czasie przyszło jej funkcjonować? Jaką jest kochanką – nieprzewidywalną czy tendencyjną? Z czym się boryka i jak? Wyzwolona czy w pułapce zawstydzenia i milczenia?Z mojej praktyki zawodowej, najczęstszy trud w życiu seksualnym Polki, to przedwczesny wytrysk jej partnera. Narasta on przez milczenie obu stron związku. Mężczyźni albo wypierają fakt, że są za szybcy albo mając świadomość, że nie potrafią usatysfakcjonować partnerki zaczynają unikać zbliżeń, życie seksualne zaczyna obumierać. Oczywiście są i tacy panowie, którzy uważają, że są zajebiści ze swoim kilkusekundowym seksem, obracają się na drugi bok po osiągnięciu wyłącznie własnej przyjemności i zapadają w sen. Mężczyzna, który posiada świadomość problemu i zaczyna unikać seksu potrafi wymyśleć sto milionów powodów, które mają usprawiedliwiać jego pasywność seksualną, niechęć do inicjacji. Tu ich kreatywność nie zna granic! Niestety nie zawiera ona nierzadko! szczerej rozmowy z partnerką, która albo próbuje jednak podjąć dialog albo zaciska zęby, patrzy boleśnie w sufit jak ten jej chłop obraca się do tej ściany, a  jej policzek żlebi kolejna łza. Kobiety także potrafią nie dostrzegać problemu, nie nazywają go wprost, może zżera je poczucie winy, wstydu, że partner nie chce z nimi uprawiać seksu? Czasem pojawia się próba dialogu, ale często staje się formą kastracji partnera, bo albo źle dobieramy słowa, wypowiadamy się zbyt ostro o nieudanym pożyciu, operując winą i żalem, który kobieta potrafi (oj potrafi!) wylać na męża, partnera seksualnego. Zawsze powtarzam/przypominam! moim pacjentkom, ale i koleżankom, słynną już kwestię, iż należy pamiętać, że jak mówimy o kutasie, to mówimy o człowieczeństwie. I nie ma nic zabawnego w tym zdaniu, to po prostu prawda. Rozmowa o niepowodzeniu w seksie jest bardzo wymagająca i chyba nagminnie! powinna lądować na kanapie u seksuologa, który potrafi ją odpowiednio wyważyć i uniknąć tej brutalnej kastracji w związku. Okazuje się, że z trzecią siłą (na dodatek bardzo dobrze przygotowaną!) w tym kryzysie o wiele łatwiej o szczerość, wyrazisty komunikat i ulgę. Początek z pewnością wymaga sporego przełamania, ale zachęcam, bo potem jest dużo, dużo lżej. Bardzo, bardzo często w swojej praktyce zawodowej dostrzegam jak kobiety i mężczyźni zrzucają z siebie ogromny balast. Widać to nawet w oku! i na oko!

Gorzej jeśli mężczyzna za Chiny ludowe nie chce rozmawiać, nie chce też korzystać z trzeciej siły w postaci specjalisty – seksuologa no i… unika seksu jak ognia. Tymczasem Polka seksualna już wie, że jej przyjemność na tej seksualnej płaszczyźnie jest równie ważna jak mężczyzny. I ma rację! Niestety trafia do gabinetu psychoterapeuty, czy też seksuologa wiedziona już nierzadko i niestety poczuciem winy, bo odnalazła tą jakże pożądaną przyjemność, na przykład z innym mężczyzną, w zdradzie. Lepie późno niż wcale? Owszem! Przedwczesny wytrysk zniszczył już niejeden związek. A może raczej brak dialogu partnerskiego (niełatwego) na jego temat? Zbyt ostry i kastrujący dialog?

Kiedy już uda się wykonać kawałek pracy na komunikacji pomiędzy partnerami, istotne staje się podłoże przedwczesnego wytrysku, które może być biologiczne lub psychologiczne. Rokowania dotyczące biologicznego podłoża zaburzenia jest zdecydowanie bardziej wymagające aczkolwiek moja praktyka zawodowa pokazuje, iż można tu nadal sporo działać i osiągać fajne sukcesy. Tu także kluczowa staje się współpraca, zwłaszcza z partnerem.

Seksualny potencjał kobiet jest tak bogaty jak zróżnicowany. Latami próbowano go okiełznać, zwłaszcza rygorem wychowawczym, religijnym itp. Doskonale wiem jak wiele kobiet (w tym j sama) wyniosło z polskiego domu rodzinnego pierwsze/niestety negatywne skojarzenie z seksem. Jakie? Ano, że to niechciana ciąża, że to ciężki grzech, a na dodatek! seks jest brudny, śliski i wstrętny. Od dawien dawana podejmowano skuteczne próby trzymania w sztucznych cuglach kobiecej seksualności. Good news 🙂 ten koń już dawno gna śmielej i świadomiej, z mniejszym zawstydzeniem. Pytanie czy współczesny mężczyzna wychodzi naprzeciw współczesnej Polce seksualnej? Różnie to bywa proszę państwa…

Można powiedzieć, że w nieco odleglejszych czasach było więcej męskich mężczyzn. Po prostu! Teraz jest więcej zniewieściałych mężczyzn, którzy pożądania nie wzbudzają. I naprawdę nie jest to żałosne stękanie sfrustrowanej kobiety, pseudofeministki. To jest istotna różnica. Chociaż! już Danuta Rinn pytała w swojej piosence Gdzie ci mężczyźni? Prawda? Można dopatrzeć się tu skargi. A dziś? Dziś nie ma fal 🙂 Rozmawiając ze sporą ilością kobiet, chociażby tymi zasiadającymi na kanapie w moim gabinecie wyraźnie dostrzegam wyzwoloną seksualność i libido, które nie jest już tak maskowane i tłamszone różnorodnymi rygorami jak niegdyś. Dziś Polka seksualna nadaje komunikat wprost: chcę więcej seksu, potrzebuję więcej seksu. Tylko czy partner na to odpowie? Z tym jest różnie. Pierwsza myśl: kobieta wyzwolona seksualnie, to skarb dla mężczyzny. Jak się okazuje, rozbudowane i wypowiedziane na głos potrzeby seksualne mogą prowokować wycofanie ze strony mężczyzn. Poprzeczka zostaje umiejscowiona czasem naprawdę dość wysoko. A chłop nie robot, a erekcja wbrew pozorom nie jest banalnym mechanizmem, które uruchamia pstryknięcie palcami. Presja dokucza tu też dość istotnie.

Kobiety świadomie lub czasem przypadkowo! wybrały się na poszukiwania własnego libido i jego możliwości. Wychowane jak ja! pod pręgieżem polskiego rygoru i fatalnych skojarzeń ze sferą seksualną, dojrzewały i potem latami żyły w przekonaniu, że przynależą do kobiet oziębłych. To pojęcie przeszło do lamusa gdy odkryły rozwój naukowy, zawodowy a może, że mają kiepskiego partnera? Tu się okazuje, iż nasze libido ma się całkiem dobrze, czeka na mnie/na Ciebie!  i macha do nas jakże energicznie. Trzeba tylko i aż! spakować to całe poczucie winy całkowitej! jakie latami budował mężczyzna w swojej kobiecie i mu zwinnie oraz zgrabnie oddać (sam żeś jest oziębły! czy też aseksualny!). Następnie powiedzieć mu wprost, że już dawno przestał nas interesować, bo nie jest w posiadaniu takiej inteligencji, która stanowiłaby afrodyzjak. Ten mężczyzna jak się nierzadko okazuje, nie miał/nadal nie ma własnej pasji, zainteresowań i osobistej/zawodowej! realizacji. Podziwiamy go nieustannie przed komputerem w oparach piwa i/lub kannabinoidów. Nic dziwnego, że kobiece libido wyjechało na permanentne wczasy. Lepiej niech taki ,partner’ znajdzie sobie kochankę a Ty nowa Polko seksualna szybko napotkasz swoje libido, kobiecość, seksualność w sobie.

Jaki jest dziś mój potencjał erotyczny? Do czego jestem zdolna? Ja wiem. Rozmawiając jednak z mężczyznami dowiaduje się, że gro kobiet nie zna swoich możliwości w seksie, w świecie erotycznym i we własnej zmysłowości. Oczekiwania współczesnej Polki seksualnej pozostają nadal mierne. Łatwo akceptują, że tak powiem… prozaiczny seks, taki wiecie… bez polotu, bez szczęścia jakie można z niego czerpać w fajnym, bezpiecznym związku partnerskim. Seks może być NIESAMOWITY! i jakże  różnorodny, ale kobiety mimo, że coraz śmielej mówią o swoich potrzebach seksualnych, to poprzestają na poprawności w łóżku. Boją się nowego, utraty kontroli, pokonania blokad i granic płynących zapewne jeszcze z rygoru wychowawczego? Całkiem możliwe. Cóż jak to powiedziała gorszycielka Wisłocka: ślepy o barwach nie napisze. Żeby poznać swój potencjał, trzeba spróbować, przekonać się. Odkrywajmy zatem nieznane lądy.

 

 

 

Opublikuj: