Najnowsze wyniki badań i moje rozmowy z pacjentami przeprowadzone w 2022 roku (zapewne te wcześniejsze też) pokazują dosadnie i wyraźnie, że oglądanie pornografii działa destrukcyjnie na seks naszych rodaków. Okazuje się, iż korzystanie z pornhuba przyniosło i przynosi całą gamę negatywnych skutków dla polskich kochanków, od zaburzeń erekcji, poprzez zdrady, problemy w nawiązaniu relacji, budowanie komunikacji po i przede wszystkim zniszczenie kobiecej samooceny. I piszę o tym ja – osoba elastycznie traktująca obecność pornografii w życiu seksualnym człowieka.

Pornografią jest szalenie skomplikowaną kwestią gdyż posiada mnóstwo definicji. Od tej najprostszej, w której stykamy się z obrazami mającymi na celu wzbudzenie podniety, po treści feministyczne, które podnoszą traktowanie ciała kobiety w sposób instrumentalny. Nie wiadomo było dotąd, jaki dokładnie wpływ na  relacje/związki ma obecność pornografii w życiu mężczyzny. Spotkałam się z jego bardzo negatywnym wpływem. Kobieta – partnerka nie była/nie jest w stanie zaakceptować, iż jej mężczyzna ma potrzebę wchodzenia w świat pornografii. Poznałam i pozytywny wpływ treści pornograficznych, których zaistnienie w relacji zdecydowanie podkręcało/podkręca życie seksualne pary. Wiele kobiet też akceptuje pornografię w męskim świecie, twierdząc, że to zrozumiałe i naturalne. W ręku dorosłych, dojrzałych i świadomych partnerów pornografia może stać się narzędziem inspiracji. Duży problem powstaje, gdy młodzi ludzie sięgają po nią jako wzorzec życia seksualnego.

Nie mówimy oczywiście o stwierdzonym uzależnieniu od treści pornograficznych, bo jemu poświęcono sporo uwagi i badań. Osoby uzależnione od pornografii nie są w stanie prowadzić satysfakcjonującego życia erotycznego a także stawiać na dojrzałość emocjonalną i komunikację.

Tej pornografii wokół nas jest zatrważająco dużo. Jej dostępność w sieci jest miażdżąca. Świat bez internetu był zupełnie inny jeśli idzie o naszą seksualność. I mogę to dosadnie stwierdzić jako osoba, która pamięta świat sprzed internetowego strumienia.  Pornografia, to jest problem i  należy to donośnie wypowiedzieć. To fakt. Nie jest ona już owocem zakazanym czy trudnodostępnym. Stała się pewnym stylem życia. Jest to jakby legenda, na temat seksu, bo seks w namacalnych i realnych związkach tak po prostu nie wyglada. Pornografia spowodowała i nadal powoduje, że drastycznie skrócił się okres wstępnego spotykania się, umawiania na kolejne randki. To właśnie tam dwoje ludzi poznawało się wzajemnie, na tej oldschoolowej randce. Porno miażdży flirt, podryw i fantazję, proces zdobywania się, który przecież jest genialny i niepowtarzalny. Zabrakło dziś dojrzewania do coraz większej intymności, jej eskalacji. Ekstremalnie szybko dochodzi do seksu.

Współczesna kobieta, z którą rozmawiam w gabinecie i nie tylko jest w stanie stwierdzić, czy jej partner używa lub nadużywa pornografii po sposobie jego zachowania w łóżku. Bezbłędnie  wyczuwa jakie jest oczekiwanie względem jej osoby w seksie, czy może być sobą, gdzie można robić naprawdę wiele rzeczy, czy ma być bohaterką akcji pornograficznej. To jest zupełnie inne podejście mężczyzny do kobiety i partnerki, która zamienia się w zabawkę lub erotyczny rekwizyt. A jak powinno być? Osoba partnera powinna być na pierwszym miejscu. A dla nagminnego użytkownika pornografii będzie to seks. Uprzedmiotowienie kobiety jest faktem. I miasta kobiet głośno protestują przeciwko temu. Słusznie.

Bardzo często spotykam też w gabinecie mężczyzn, którzy prowadzą podwójny standard życia: z nią i z pornografią. To jest jak prowadzenie równoległego życia i z pewnością sieje to spuszczenie w życiu seksualnym, ale i emocjonalnym pary. Co z tym możemy zrobić? Przekształcić sztukę miłosna. Osoba partnera powinna być najważniejsza. Powinnismy wspólnymi siłami, eliminować podwójny standard życia seksualnego u mężczyzny. Jeśli nie dojdzie do tego przeformułowania, to nadal będziemy obserwować taki paradoks, w którym młodzi ludzie bardzo rzadko, coraz rzadziej maja kontakty seksualne, pomimo dużej tutaj aktywności mężczyzny, ale nie z nią – ze sobą. To niestety stało się cechą charakterystyczną współczesnych czasów. Warto transformować w kierunku zwiększania aktywności seksualnej w związku, na niekorzyść samowystarczalności.

Z internetem lepiej nie będzie proszę Państwa. Przed nami tli się widmo udoskonalenia wirtualnego partnera, który przeobraża się w robota czytającego w naszych myślach, także fantazjach seksualnych. To jest jak najbardziej możliwe i realne. To jest straszne, bo przestaniemy stawać w obliczu jakże! dobrego wyzwania, aby prowadzić dialog z prawdziwym partnerem, tym z krwi i kości i interesować się jego myślami. To wymaga więcej zaangażowania i uważności. Robot zrobi robotę za nas. Robot będzie nas zubażał o prace mózgu, ale też oferował podstępny skrót.

A jeśli już o mózgu, szczypta neuropsychologii na zakończenie: badania wykazały, że u osób korzystających z pornografii układ nagrody w mózgu charakteryzuje się  znacznie mniejszą aktywnością w trakcie fizycznego kontaktu seksualnego, natomiast nadaktywnością  w wyniku korzystania z pornografii online. Dostarczając bodźców płynących z treści pornograficznych przyczyniamy się do powstawania dysfunkcji receptorów dopaminowych, co powoduje, że aby uzyskać tę samą nagrodę potrzebujemy coraz to bardziej ekstremalnych zachowań. Powstaje więc błędne koło .

Pornografia potrafi być zdecydowanie niszcząca dla relacji.

 

 

 

 

 

 

 

Opublikuj: