Dowiedziałam się, że:
miłość jest ciszą w kwestii słów, deklaracji, wyznań i zapewnień. To czasownik. Miłość się robi nie omawia (nie gadaj – pokaz mi!). Miłość zawsze tu była. Nie trzeba jej wyczekiwać, szukać i tropić jej. Jest obecna w Twoich białych zębach gdy obnaża je uśmiech. Osiada w Tobie, gdy jesteś z siebie dumna, gdy stajesz za sobą nawet gdy nikt inny tego nie uczyni. Właśnie ta miłość zrekonstruuje Twoje serce nawet gdy ktoś zrobił z niego tatar. To odwaga do jednego i słusznego wyboru, zawsze siebie. To decyzja o poszukiwaniu i pozyskiwaniu pomocy, wewnętrznym przyznaniu się, że z jakiegoś powodu nie jesteś szczęśliwy/a. To zmiana. To wybaczenie i dostrzeżenie w sobie wojownika/wojowniczki a nie ofiary. Miłość, to próbowanie jeszcze raz i jeszcze raz gdy się nie udało. To wolność w relacji.